Ze wspomnień lata lekki dreszczyk emocji – dwie odmienne kultury polska i hiszpańska. I jeden z piękniejszych ślubów, w jakich mieliśmy przyjemność uczestniczyć. To była wspaniała para Sylwia i Rodrigo. Ona polka, on właściwie portugalczyk, ale ślub odprawiony był w dwóch językach -polskim i hiszpańskim. Rodrigo sprawiał wrażenie, że czuje się jak ryba w wodzie, choć nie potrafił powiedzieć ani jednego słowa po polsku.
Zwariowani, szczęśliwi i pełni pozytywnej energii. Na co dzień obydwoje są prawnikami i mieszkają w Hiszpanii. Jak łatwo się więc domyślić ponad połowa gości przyjechała z zagranicy . Wszyscy weseli, roześmiani, ale też bardzo uczuciowi.
Życzymy sobie więcej takich wesel. Pozdrawiamy Was Sylwia i Rodrigo, a także Waszych wspaniałych gości.